kapliczka

114 lat temu, dokładnie 11 września 1898 roku odbyło się uroczyste poświęcenie kaplicy Opatrzności Bożej w Ogrodzonej. Tak wspomina ten pamiętny dzień redaktor tygodnika Gwiazki Cieszyńskiej:

"Podróżujący koleją ze Skoczowa do Cieszyna zobaczą, z zachwyceniem na najwyższym puklerzu północnego widnokręgu na tle świeżej zieleni nadobnej grupy rozłożystych lip malowniczo się odbijający, bieluteńki jak śnieg kościółek, którego smukła wieżyca, lśniąca w promieniach słońca, niby z srebra ulana, traci się gdzieś w obłokach. Powabna ta ozdoba całej okolicy, to nowa kaplica w Ogrodzonej, pod wezwaniem Opatrzności Boskiej. Wystawiła ją z woli nieodżałowanego śp. Jerzego Zajonca zacna jego wdowa, szanowna p. Anna Zajoncowa, i nieszczędziła żadnego kosztu lub trudu, by tę koronę licznych urządzeń ku pomnożeniu chwały Bożej swego zgasłego w Panu małżonka jak najgodniej wyposażyć.

W zeszłą niedzielę (11.09) została ta kaplica uroczyście poświęconą. Pomimo słoty wyruszyło wielkie mnóstwo wiernych z parafii i sąsiedztwa przy dźwiękach rzewnych pieśni w procesyi z kościoła parafialnego ,,na górkę" ku kaplicy. Wszyscy zostali mile dotknięci i mocno wzruszeni schludnem zewnętrznem i wewnętrznem urządzeniem nowego przybytku Bożego. W presbyteryum wznosi się ładny ołtarz. Przepiękny jego główny obraz olejny w szerokich złocistych ramach przedstawia cudowne rozmnożenie chleba i nakarmienie tysięcy zgłodniałej rzeszy. Nad nim unosi się obraz Św. Izydora, patrona rolników, którego podczas modlitwy wyręczają aniołowie w orce i siewie. Po obu stronach wiszą równie bogato i gustownie uramione śliczne wizerunku św. Jerzego, pogromcy smoka, i Św. Anny, wzniosłego wzoru chrześciańskich matek. Rzeczywiście nie można już było dobrać stosowniejszej dekoracyi dla kościółka wiejskiego.

Aktu poświęcenia dokonał Czcigodny ks. proboszcz, Monsignore Jan Sikora z Cieszyna w asyście dwóch księży. Po skończonej benedykcyi kościółka wygłosił Czcig. ks. profesor, Józef Londzin z Cieszyna w jemu to właściwy mistrzowski sposób piękne kazanie okolicznościowe. Dowiedzieliśmy się z niego o niejednym ciekawym fakcie. Jako może i dalsze koła zajmujące, podajemy tu tylko niektóre szczegóły. Tak istnieje nasza wioska już bardzo dawno i jest z pewnością jedną z najstarszych osad w księstwie. Ogrodzona po raz pierwszy jest wymieniona w dokumencie z roku 1223, w którym biskup wrocławski, Wawrzyniec, zrzeka się dziesięcin z tej gminy na rzecz klasztoru Panieńskiego w Rybniku. Rzecz oczywista, że miejscowość nasza już dawno przed tym rokiem istnieć musiała. W spisie świętopietrza z roku 1447 wymienione są Ogrodzona i Kisielów jako samoistne probostwa. Prawdopodobnie był w Ogrodzonej wtenczas kościół drewniany. W roku 1529 wymurowano tu nowy kościół i zaopatrzono go drewnianą wieżą. Podczas reformacyi był kościół ten w rękach protestantów. Później przeszedł znowu na katolików i został jako filialny wcielony do probostwa w Cieszynie. Stąd też pochodzi, że tutajszy „grunt farski" do dziś dnia należy do proboszcza cieszyńskiego. W r. 1784 powstało u nas na nowo probostwo. W r. 1854 wybudowano teraźniejszy kościół i w dwa lata później rozebrano stary.

Po kazaniu odprawił w kaplicy pierwszą solenną sumę Monsignore Jan Sikora. Był to nader rozczulający, wzniosły moment, kiedy, gdzie niedawno chyba tylko odzywał się ryk pasącej się trzody, wzbił się pod niebiosa śpiew „Gloria in excelsis Deo!" któremu zebrany wierny lud przy akompaniamencie harmonii z pełni serca zawtórował, i kiedy po raz pierwszy z wieży kaplicy odezwał się dźwięczny głos dzwonu, zwiastując zdziwionej okolicy, że na tera przed chwilą nic nie znaczącem miejscu odbywa się właśnie największy cud, bo przeistoczenie chleba i wina w żywe ciało i krew samego Jezusa Chrystusa.

Po skończonem nabożeństwie przyjmowała zacna p. fundatorka Czcig. duchowieństwo, swoją rodzinę i przyjaciół z serdeczną gościnnością u siebie. Rozumie się, że przy sutej uczcie nie brakło stosownych toastów. Pierwszy Monsignore Jan Sikora wspomniał niepospolitej zasługi nieboszczyka gospodarza domu, śp. Jerzego około kościoła i gminy, i pił zdrowie szanownej wdowy, obecnych gospodarzy i całej ich rodziny. Następnie nauczyciel, Jan Martinek wykazał, jak nie tylko on sam osobiście, ale i parafia, ba nawet cały okrąg a odnośnie kraj, zobowiązane są do wielkiej wdzięczności względem Czcig. ks. proboszcza Jana Sikory z Cieszyna, który pomimo, że Opatrzność Boska wzniosła go na wysokie stanowisko i otoczyła wielkiemi godnościami, nie zapomniał ani na chwilę swojego pochodzenia z ludu. On to owszem i z najbiedniejszem prostaczkiem zawsze mile się obchodzi i wszelkiemi siłami opiekuje się losem ludu, szczególniej zaś najnieszczęśliwszymi z niego głuchoniememu Za to życzył mu mówca jak najpomyślniejszego powodzenia do rychłego ziszczenia wzniosłego jego projektu, to jest wystawienia zakładu dla głuchoniemych. W tej myśli wzniesiono puchary na cześć szlachetnego kapłana.

Tak to skończył się obrządek poświęcenia drugiego domu Bożego w naszej gminie. Przebieg całej uroczystości z pewnością głęboko zatkwi w pamięci uczestników, a kaplica po długie wieki będzie przyszłem pokoleniom opowiadała o bogabojności i ofiarności zacnej rodziny Zajonców.

Z naszej strony życzymy tylko z serca, żeby fundatorka jeszcze przez długie lata cieszyła się swem wielkiem dziełem przy dobrem zdrowiu. Daj Boże, żeby wszyscy usłuchnąć chcieli dobrej rady wymownego kaznodziei, i we wszelkich dolegliwościach udawali się z ufnością do naszej kaplicy, bo tu wciąż wytryska pewny i nieomylny lek na wszystkie potrzeby i trapienia!"

kapliczka widok

Widok na kaplicę "na górce" od strony północno-wschodniej. Rok 1926.

Poświęcenie kaplicy poprzedziło wmurowanie kamienia węgielnego pod jej budowę co również zostało opisane:

"We wtorek, 17 maja 1898 roku założono na najwyższem miejscu naszej wioski, na „Zajoncowej górce” obok kościoła kamień węgielny pod kaplicę poświęconą Opatrzności Bożej, którą buduje według woli swego nieodżałowanego męża, śp. Jerzego Zajoncu, zacna wdowa, pani Anna Zajoncowa. Jest to już drugie większe dzieło, które zgasły w Panu ku pomnożeniu chwały Bożej swoim dziedzicom wykonać polecił. Kaplica ta będzie daleko i szeroko widziana i przyczyni się bardzo do upiększenia całej okolicy."